No ale dzisiaj dzień zaczęłam od ostatniego treningu z Shape z Tomkiem. Muszę przyznać, że spodobał mi się, bo pot ze mnie ścieka jeszcze przez jakieś 20 minut po jego skończeniu.
Trening uzupełniłam obowiązkowym już dodatkiem z Lets FIT, tym razem ćwiczenia z Melissą Bender:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz