Szybka rozgrzewka:
I dobijamy 22 minutowym HIITem (moje drugie podejście do niego, za pierwszym razem wytrzymałam połowę, po 3 miesiącach wytrzymałam już całość, yupiii):
Na koniec szybkie rozciąganie, bo po HIITach to człowiek chce jak najszybciej uciec:
I tak upłynęła godzina, po której pot się leje jeszcze z 15 minut :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz